Może byłem nastawiony zbyt stereotypowo bo myślałem a właściwie miałem nadzieję, że jak zawsze Jacki Chan poczęstuje nas sutą dawką swoich kaskaderskich popisów. Tzn nie mogę powiedzieć, że nie było ich wcale a le jak dla mnie zdecydowanie za mało. Pozatym dość ciekawe połączenie fantastyki z tematami raczej przyziemnymi i całkiem ciekawy pomysł.
Nie powiedziałbym, że jego popisów było za mało, było ich całkiem sporo. Bardzo młodo wyglądał w tym filmie, a miał tu przecież 51 lat już. Najlepsze, że ktoś do niego powiedział: ,,Młodzieńcze" :D Nigdy mi się nie znudzi, jego forma nadal robi wrażenie.
Fabuła niezła, choć ten motyw z lewitacją był trochę dziwny.