Ja oceniam film jako dobry :)
Może i wystąpił w nim powiew fantazji i niedoskonałości np w tym "gazowaniu motoru" na samochodzie/autobysie (nie pamiętam co dokładnie to było) niczym z "Torque: Jazda na krawędzi" /fantazja/ lub beznadziejne przejście Noriki z jednago pietra centrum handlowego na drugie czy upadki na szybe (było widać jak Norika i Darren skakaja z "linami", oczywiście nie dosłownie. Mogli pokazać to bardziej kaskadersko a nie jak bardzo spokojny pozbawiony emocji lot...)
Zreszta mimo tych pomyłek film warty obejrzenia ;) Fajne sceny walki, zabawne teksty Coolia i to co lubie najbardziej czyli pokazanie na końcu nieudolnych scen ;)

Wartka akcja, popisy kaskaderskie, odrobina humoru i niesamowite, wręcz nierealne sceny akcji to znaki rozpoznawcze filmów Stanleya Tonga. Fajnie zobaczyć Dacascosa w akcyjniaku, a tu zagrał świetnie.