W którym momencie filmu to było? Bo chyba nie wychwyciłem, musiałbym raz jeszcze zerknąć. Chodzi o ten "Gandalfowy budzik"?
Mój mózg w trakcie seansu, chyba nie mógł w to uwierzyć. Niby w mig dostrzegałem podobieństwo, ale myślałem sobie- "Nie no, to pewnie jakiś Merlin". :D
A sama animacja, z mojego punktu widzenia, niezła, dobrze się na niej bawiłem. Tylko jednak miałem wrażenie, że mogli z tej historii wycisnąć ciut więcej, było takie lekkie uczucie niedosytu.
Tam było pełno nawiązań do innych filmów jak chociażby Indiany Jonesa i Pani Doubtfire czy wspomniany Władca Pierścieni.
Jak to właściwie w każdej animacji. I to jest właśnie fajne, coś dla "dużego dziecka", tylko nie zawsze wszystko idzie wychwycić przy pierwszym oglądaniu. :)
No i ten telefon z toy story 3 ( jestem na czasie bo syn właśnie niedawno miał fazę na Buzza Astrala :) )
Czarodziej-budzik przypominał bardziej Merlina ze Shecka, był głupkowaty i takie miał też pomysły, czyli całkowite przeciwieństwo Gandalfa. Jedyna wspólna cecha z Gandalfem to mówienie "niziołki". Większe nawiązanie było do Matrixa.
Najpierw Gandalf mówi o niziołkach, potem jest parafraza "Nie pozwolę ci przejść", natomiast gdy bohaterowie dostali szlaban to Gandalf zostaje podwieszony na łańcuchach i krzyczy "Lećcie głupcy" (w Drużynie Pierścienia to ostatnie słowa Gandalfa zanim spadnie w przepaść z Balrogiem).